Wypadek w rolnictwie
Wczoraj na polu uprawy kukurydzy doszło do poważnego wypadku. Podłączona do ciągnika rozdrabniarka zmiażdżyła i ucięła ręce 40-letniemu mężczyźnie, który pomagał sąsiadowi w szatkowaniu pędów kukurydzy. Mężczyzna został śmigłowcem przetransportowany do warszawskiego szpitala.
Wczoraj na polu uprawy kukurydzy doszło do poważnego wypadku. Podłączona do ciągnika rozdrabniarka zmiażdżyła i ucięła ręce 40-letniemu mężczyźnie, który pomagał sąsiadowi w szatkowaniu pędów kukurydzy. Mężczyzna został śmigłowcem przetransportowany do warszawskiego szpitala.
Do zdarzenia doszło wczoraj ok. godziny 16.40.w miejscowości Grudź gmina Wola Mysłowska. Łukowscy policjanci ustalili, że 40-letni mieszkaniec gminy Wola Mysłowska pomagał sąsiadowi przy rozdrabnianiu ściętych ręcznie pędów kukurydzy. Podając pędy do podłączonej do ciągnika rozdrabniarki, prawdopodobnie na skutek nieuwagi włożył ręce w wałki podające. Maszyna razem z pędami wciągnęła obie ręce 40-latka pod tarczę z nożami powodując ich zmiażdżenie i ucięcie. Mężczyzna śmigłowcem został przetransportowany do jednego z warszawskich szpitali.
Policja po raz kolejny apeluje: okres żniw, to czas kiedy szczególnie często dochodzi do wypadków podczas prac polowych. Ich przyczyną zwykle jest niezachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa, nieuwaga i zmęczenie. Nie podchodźmy do wykonywanych prac w sposób rutynowy. Z pozoru proste czynności wykonywane wbrew zasadom bezpieczeństwa mogą być niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia. Pamiętajmy też, by nie zatrudniać dzieci do prac niebezpiecznych. Maszyny rolnicze niosą duże zagrożenie, w szczególności dla dzieci, które nie zawsze potrafią przewidzieć skutków ich działania, ani też właściwie zareagować.
AD.