Policjanci „eskortowali” 8-latka do szpitala
Policjanci ze Stoczka Łukowskiego eskortowali do szpitala samochód, w którym rodzice wieźli synka do szpitala. Wcześniej chłopiec stracił przytomność po tym jak spadł z roweru i uderzył głową w chodnik. Do szpitala było ponad 20 km, a w tym przypadku liczyła się każda sekunda.
W minioną środę st. post. Piotr Czubaszek i post. Przemysław Jęksa z Komisariatu Policji w Stoczku Łukowskim realizowali nietypową interwencję. Tuż po godzinie 15.00 przy ich radiowozie zatrzymał się kierujący samochodem marki Volvo. Mężczyzna mówił im, że wiezie do szpitala 8-letniego synka, który stracił przytomność, po tym jak wcześniej spadł z roweru i uderzył głową w chodnik. Roztrzęsiony i zdenerwowany mężczyzna poprosił mundurowych o pomoc, chciał jak najszybciej dotrzeć do szpitala. Policjanci nie zastanawiali się ani chwili, natychmiast włączyli sygnały uprzywilejowania w radiowozie i ruszyli w kierunku łukowskiego szpitala. Tuż za nimi jechał samochód Volvo z 8-latkiem który wymagał natychmiastowej interwencji lekarskiej. Do przejechania było ponad 20 km, a w tym przypadku liczyła się każda sekunda. Policjanci eskortując jadące za nimi Volvo bardzo szybko dojechali do szpitala, tam chłopcem zajęli się medycy. Dzisiaj wiemy, że na szczęśćie życiu i zdrowiu 8-latka nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.
Kolejny raz policjanci ze Stoczka Łukowskiego udowodnili, że dewiza „Pomagamy i chronimy” to nie jest pusty frazes, a motto którym kierują się podczas codziennej służby.
asp. szt. Marcin Józwik